ROZWIJANE MENU 1

środa, 5 grudnia 2018

Czyste Piękno super intensywna terapia 10-dniowa - nawilżenie i hydroodbudowa

Opis producenta:

"Super intensywna terapia 10-dniowa "Nawilżenie i hydroodbudowa" to profesjonalne zabiegi na twarz dla skóry odwodnionej i przesuszonej.
• Kwas poliglutaminowy — kolagen roślinny: bardzo silnie nawilżający składnik odkryty w meduzach. Nawilża 10x mocniej od kwasu hialuronowego, uelastycznia skórę, przyczyniając się do poprawy kolorytu i struktury we wszystkich jej warstwach.
• Kwas hialuronowy — utrzymuje prawidłową wilgotność skóry właściwej, chroni przed przesuszeniem, posiada zdolności wiązania wody w skórze — składnik biozgodny.
• Wyciąg z sophora japonica — perełkowiec japoński: zawiera rutozyd, dzięki czemu przyśpiesza procesy regeneracyjne skóry, stymuluje mechanizmy ochronne, reguluje poziom wody w skórze i wygładza. Sprzyja zwężaniu porów, odświeża, odżywia, wykazując silne działanie przeciwzmarszczkowe."


 Moja opinia

Zestaw 10-ciu masek kupiłam już jakiś czas temu w Biedronce. Nie pamiętam dokładnej ceny, ale jestem pewna, że nie wydałam na niego więcej niż 20 zł. Maski znajdują się w srebrnym worku strunowym, który możemy szczelnie zamknąć. Chroni to pozostałe płaty przed wyschnięciem i utratą właściwości.


Maski wykonane są z cienkiej włókniny. Przy wyjmowaniu z opakowania, często zdarzało mi się wyciągać więcej niż jedną sztukę. Materiał z którego wykonane są maski jest dosyć cienki i delikatny, dlatego należy uważać na nie aby ich nie podrzeć. W tym miejscu muszę się trochę przyczepić do wykroju włókniny. O ile miejsce na usta i nos są dobre, tak już otwory na oczy są zdecydowanie za małe. Zapach masek jest przyjemny i delikatny zarazem.


Jeśli chodzi o działanie masek to jestem z niego zadowolona. Używałam ich sumiennie przez 10 dni. Nakładałam je rano bądź wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy. Przylega ona na tyle dobrze do twarzy, że w trakcie tych 10 min nie zsuwała się ani nie odchodziła. Po każdym nałożeniu maski odczywałam przyjemne uczucie chłodu i odprężenia. Po upływie 15 min i zdjęciu maski, resztkę produktu która pozostała dokładnie wmasowywałam w skórę twarzy. Przez jakiś czas po zdjęciu włókniny wyczuwałam na twarzy lekki film, który szybko się wchłania. 
Po każdorazowym użyciu maski moja skóra była odprężona i ukojona. Czułam również, że była ona nawilżona. Teraz, kilka dni od skończenia kuracji moja skóra jest w lepszej kondycji. Czuję, że jest ona nawilżona i wygląda lepiej. Podczas stosowania masek nie odczuwałam żadnych nieprzyjemnych reakcji.


Stosowanie różnego rodzaju masek jest moim ulubionym etapem w pielęgnacji twarzy. A czy Wy również lubicie maski?

Pozdrawiam,




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz